Pamiętam kiedy przez przypadek zasmakowałam tą zupę w tajskiej restauracji na londyjskim Soho. Od tego czsu, Busaba Ethai, stało sie miejscem do którego często powracam. Powracam, smakuje i rozkoszuje ale także nieustannie obawiam się że moja ulubiona zupa, Tom Kha Gai zniknie z menu, na którym gości już od niepamiętnych czasów. Postanowiłam więc opanować kunszt jej przyrządzenia. Będąc gościem w Busabie koniecznie polecam zasmakować również osławionego Thai Calamari opanierowanego w pieprzu i usmażonego w głębokim tłuszczu.
Eteryczne wnętrze wycisza i pobudza apetyt. Całość wspaniale dopełnia atmosfera ze wspólnymi siedziskami, a czajniczek z herbatą ze świeżego imbiru z miodem jest już dla mnie kwintesencją szczęścia i tajskiego doznania.
W ostatnim czasie restauracja rozrosła sie i można jej sieci znaleźć w Londynie w różnych miejscach niemniej jednak ta w Soho na Wardour Street otwarta w 1999 roku jako pierwsza jest jedyna w swoim rodzaju. Polecam wszystkim odwiedzającym smakoszą tajskiej kuchni.
Zapraszam do lektury przepisu na Tom Kha Gai.
galangal
tajskie szalotki
pak choi
SKŁADNIKI:
(na 2-4 osoby)
400 ml mleka kokosowego
4 wyfiletowane udka z kurczaka lub 2 małe piersi, pokrojone w grube plastry
4 cm kawałek galangalu (lub do smaku)
4 łodygi trawy cytrynowej
4-5 sztuk podartych liści limonki - kaffir
2-3 małe,zielone lub czerwone papryczki chili, lub w zależności od upodobań smakowych
3-4 namoczone (15 min) i podgotowane chińskie suche grzyby, można w razie niedostępności zastąpić boczniakami lub pieczarkami
pak choi - chińska kapusta (opcjonalnie)
sos rybny ( substytut soli w tajskiej kuchni)
4 ,5 szalotek tajskich
łyżeczka brązowego cukru trzcinowego
sok z jednej limonki
1 łyżka posiekanej kolendry
garść stłuczonych korzeni kolendry
chiński makron z ryżu
500 ml wywaru z kurczaka, polecam przyrządzić własny, poniżej podaje składniki:
500 ml wody
4 skrzydełka z kurczaka
1/4 głowki selera
1/4 pora
1 rozgnieciona główka czosnku
1 nieobrana marchewka
1/2 czerwonej cebuli, przekrojona na pół i przygrilowana bezpośredni no ogniu lub płycie
1 złamana w połowie trawa cytrynowa
szczypta soli
Ugotować wywar, podobnie jak na rosół, odcedzić.
WYKONANIE:
Po odcedzeniu do wywaru dodajemy mleko kokosowe, pokrojony drobno lub rozgnieciony w moździerzu galangal, łodygi trawy cytrynowej (w całości, obieramy tylko z jednej warstwy i lekko tłuczemy białą część), podarte liście limonki, szalotki, papryczki chili ( ja dwie dodaję w całości a jedną oczyszczam z ziaren i kroję na pół). Następnie dodajemy grzyby, cukier i gotujemy na małym ogniu przez 10 minut tak aby przyprawy przeszły smakiem, na końcu doprawiamy sosem rybim i sokiem z limonki. Smak zupy należy zbalansować tak aby kwaskowość współgrała ze słodkością i ostrością. Grzyby nadadzą wspaniałego ziemistego aromatu, który pogłębi dobrze zbrązowiony kurczak.
W miedzyczasie na rozgrzanym grilu umieszczamy posolone, popiepszone i skropione sosem rybim kawałki kurczaka (można usmażyc), gdy już sie upieką wrzucamy do gotującej się lekko zupy. Przed dodaniem mięsa polecam zupę odcedzić pozostawiając dla aromatu trawę cytrynową, liść limonki, papryczki chilli, grzyby i szalotki.
W międzyczasie przygotowujemy makaron z ryżu, najpierw należy go namoczyć a następnie ugotować przez około 7 minut. Ja gotuję go razem z grzybami, nabiera intersującego aromatu. Po odcedzeniu zalewam go zimną wodą i mieszam z poszatkowaną kolendrą. Opcjonalnie w miedzyczasie również gotuje Pak Choi.
Smacznego !
No comments:
Post a Comment