Sernik jest osławiony, bo spotkał się z podniebieniem niejednego z przychylnych gości przybyłych na urodzinowe przyjęcie Karoliny. Osławiony również z tego względu, że smakowało go niejedno podniebienie w restauracji, w której pomysłodawcą tego fantastycznego przepisu jest Gary.
Nie chcę więc już dłużej trzymać czytelników w tajemnicy i z dumą przedstawić Garego, źródło mojej inspiracji, wspaniałego i jedynego w swoim rodzaju szefa kuchni.
Kto zna, ten smakował, kto nie serdecznie zapraszam do korespondencji, w której uronie rąbka tajemnicy i 'podam namiary' na mojego męża. Kto jest jednak niecierpliwy, zapraszam do przetestowania przepisu w swoich własnych czterech ścianach kuchni.
Sernik jest nadzwyczajnie lekki i rozpływa się w ustach niczym mus. Jego dodatkowy atut, nie wymaga pieczenia. Marakuja zaostrza smak i dodaje mu niezastąpionego charakteru.
Jeśli mamy trudności ze znalezieniem puree z marakuji niewątpliwie można użyć soku ze świerzych owoców, niemniej jenak byłby to eksperyment. W tym wypadku polecam zrobienie tak zwanego coulis, sok z samych owoców jest niezwykle ostry.
COULIS Z MARAKUJI
Miąż z 6 owoców przekładamy do naczynia i jeśli potrzebujemy uzupełniamy zimną woda do 200 ml.
Podgrzewamy na patelni z 125 g cukru i redukujemy objętość do połowy mieszając na bardzo wolnym ogniu. Coulis studzimy.
SERNIK
SKŁADNIKI
1 opakowanie ciastek digestive - uniwersalnych ( ja użyłam 3/4)
1/2 kostki masła
2 listki żelatyny
100 g cukru pudru
225 g serka typu philadelphia
225 g mascarpone
650 g śmietany wysokoprocentowej
200 g czarnej czekolady ( 60 % do 70 % kakao)
35g - 45 g puree z marakuji- les vergers bairon - ( polecam próbować w trakcie dodawania)
*jest wiele firm robiących puree z marakuji, ja podałam tą której używam.
WYKONANIE
Najpierw proponuję wykonanie bazy pod nasz sernik. Ciastka miksujemy i przekładamy do misy. Klarujemy masło i mieszamy składniki razem. Wykładamy okrągłą blachę i chłodzimy. Baza nie powinna być za sucha, spowoduje to kruszenie w trakcie krojenia, w razie potrzeby należy dodać więcej masła.
Następnie.
Rospuszczamy czekoladę w łaźni wodnej. W międzyczasie namaczamy listki żelatyny w zimnej wodzie.
Mieszamy serek z mascarpone i cukrem, osobno delikatnie ubijamy śmietanę ( nie na sztywno).
Żelatynę odciskamy i rozpuszcamy w podgrzanym puree z marakuji, które następnie dodajemy do wymieszanych serów. Proponuje mieć pod ręką nadmiar aby kontrolować intensywność smaku.
Następnie
mieszając energicznie dodajemy czekoladę.
Tak samo postępujemy dodając śmietanę.
Tak przygotowaną masę przelewamy do przygotowanej wcześniej blachy. Powinna rozprowadzić się równomiernie i gładko, można lekko wstrząsnąć na boki.
Sernik chłodzimy przez kilka godzin.